Dlaczego wyobraźnia jest ważna?

Piotr Zientara
2 min readFeb 16, 2021

Kiedy ostatnio przytrafiło Ci się zbierać chrust na ognisko?
“Wyobraźnia jest ważniejsza niż inteligencja”. Nieszczęśliwie się złożyło, że akurat Einstein coś takiego głosił, bo wyobraźnia na jego poziomie wydaje się niedostępna powszechnie. Tym gorzej, że podawał przykład twórczej
i przekraczającej wyobraźni. I to takiej, która śniła coś, czego nikt nigdy wcześniej nie pomyślał. Pamiętasz: słynny promień światła, na którym podróżując nadal dało się wyciągnąć rękę do przodu pokonując prędkość światła! Niesamowite, przełomowe, ale poza wszelką możliwością ponownego zastosowania. Ale być może moce wyobraźni są powszechnie dostępne?

Well ordered toys in a child room
dobrze uporządkowane zabawki w pokoju dziecka

Jako tworzenie narracji na pewno tak!

Gdy dwie osoby robią to samo, nie jest to tym samym, bo inaczej o tym myślą. Ten sam człowiek może być zmotywowany lub zniesmaczony identyczną robotą. Jeden stawia cegły, a drugi buduje katedrę. Ale co może powiedzieć ten, kto nie buduje katedry tylko bezsensowny kolejny murek pomiędzy działkami? Wyobraźnia przychodzi z pomocą, bo dzięki niej może się rozgrywać wewnętrzna epicka walka. Albo na przykład każdy ruch przy pracy może być w intencji doskonałości niczym u mnichów Shaolin. Tomek Sawyer już pokazał kiedyś światu jak można pomalować ten mur.

Piszesz kod w aplikacji, który jest dodatkiem pieprzu do kupy? Nic to nie hańbi! Prawdziwy alchemik wszystko przemieni w złoto, a przynajmniej na chwilę. A tworząc kod do systemu można równie dobrze słuchać wzniosłej muzyki jak i cynicznego narzekania, bo też kwestią perspektywy jest to czy praca programisty to wnoszenie porządku do świata informacji, czy to tylko kopipasta istniejących rozwiązań w odpowiednie miejsca? Czy przesadzę, że myślenie tego samego inaczej może być kwestią życia i śmierci? Wyobraźnia to wolność do myślenia rzeczy w taki sposób, by miały sens.

Dzieci to potrafią. Scena z życia rodzica: jedno dziecko nie chciało zbierać drewnianych klocków, bo mu mama kazała. Dlaczego jednak drugie mniejsze dziecko zbierało i znosiło chętnie wszystko w jedno miejsce? Nie wiedziałem. Zapytałem. Powiedziało mi, że zbiera chrust na ognisko!

Z dedykacją dla Leona Zientary, który w wieku 33 miesięcy zaskoczył
i zainspirował mnie pełnym wigoru porządkowaniem

--

--